|
Club For Girls Klub dla dziewczyn każdych :] Chłopaków tesh zapraszam do brania udziału w dyskusjach.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolina1915
Gość
|
Wysłany: Pią 0:27, 02 Sty 2009 Temat postu: Pomocy :(:( |
|
|
Rok temu ponad bo było to w grudniu jakoś na początku poznałam na gg chłopaka. Oczywiście nie był to żaden przypadek tylko sama załatwiłam sobie do niego numer gg bo widziałam go na fotce pl Zresztą mieliśmy wspólnych znajomych i każdy wypowiadał się o nim bardzo pozytywnie. Chciałam go poznać bo stwierdziłam że co mi szkodzi. Napisałam do niego. Z każdym naszym pisaniem czułam że zbliżamy się do siebie. Miał świetne poczucie humoru, zawsze mieliśmy jakiś temat. Stwierdziłam że można się poznać w realu nawet on już tak stwierdził ale chciałam poczekać jeszcze jakiś czas żeby wszystko nie stało się tak szybko. W czerwcu była u nas duża impreza w mieście ( trwała 2 dni ) i postanowiłam że wtedy się poznamy. Napisałam do niego w 1 dzień i powiedział że nie dziś ale jutro ( niedziele ) więc ok . Jak przechodziłam obok 2 sceny bo były 3 to widziałam że stoi z moją koleżanką Justyną . Już dawno coś od niego chciała ta dziewczyna. Nawet mi o tym mówiła ale mnie nie interesuje jej życie i nigdy nie interesowało. Żałowałam że nie nacisnęłam na spotkanie i w rewanżu załamałam się widząc to i napiłam się chodź miałam tego nie robić. Humor już mi nie wrócił tego dnia. Kolejnego napisałam mu sms że się spotkamy. Zgodził się. Ale gdy przyszłam na spotkanie nie było go . Poszłam go szukać aż w końcu stałam za nim przed sceną. Oglądał się kilkakrotnie ale w ogóle mnie nie poznawał. Chciałam krzyknąć że to ja ale stwierdziłam że może później i nie będę psuła mu zabawy. Do wieczorka już go nie znalazłam ale poprosiłam brata żeby mnie do niego zaprowadził ( przyszywanego brata ) . Przeszłam całe miasto żeby do niego dojść. Nie dość że było mi zimno to jeszcze byłam zmęczona. Ale w końcu doszliśmy a on wyszedł. Był wypity. Zaczęliśmy rozmawiać. On mnie przytulał. dał mi bluzę żeby nie było mi zimno. Chciał wziąć mnie do domu. Chciał nawet mnie pocałować lecz odwróciłam głowę. Później położyliśmy się na betonie ( była z 3 nad ranem ) i patrzyliśmy w gwiazdy. Cały czas coś do mnie mówił. Prawił mi komplementy i w pewnym momencie zapytał mnie się czy ja go kocham. Nie chciałam mu odpowiedzieć aż w końcu powiedziałam że odpowiem mu jak się rozstaniemy. Chciał odprowadzić mnie na osiedle na którym mieszkałam a on mieszkał na jednym końcu miasta a ja na drugim. I doszliśmy do połowy i przeprosił mnie i powiedział że musi wracać bo jego babcia jest chora ( i na prawdę tak było ) . Dał mi bluzę i czapkę i powiedział że będzie pretekst do spotkania. Następnie zapytałam się go o to samo pytanie czy on mnie na dzień dzisiejszy kocha i powiedział że tak i ja mu powiedziałam to samo. Rozeszliśmy się w dwie różne strony. Wróciłam do domu rozmarzona. Nie chciałam żeby czas biegł tylko się zatrzymał. Zdjęłam jego bluzę i wąchałam ją przez godzinę. Nie mogłam zasnąć. Napisałam jeszcze do niego na gg to był koło 4 na chwilkę. Wszystko mu napisałam co czuję. I poszłam spać. Rano obudziłam się i myślałam że to był sen a jednak nie . Cieszyłam się jak nigdy. I weszłam na gg. Chciałam już prać bluzę żeby szybko się z nim spotkać. Poczułam że ja go na prawdę kocham. Pierwsze co dostałam wiadomość od Justyny . Napisała mi że jest bardzo szczęśliwa że jest z Jaśkiem ( tym moim kochanym ;( ) Załamałam się. Napisałam że to super a tak na prawdę wyszłam z gg i płakałam. Napisałam jaśkowi że nie chce go znać. Dzwonił. Pisał. Chciał pogadać. W końcu kiedy odebrałam powiedział że chce się spotkać. Poszłam na spotkanie. Mówiłam mu że nie chcę go słuchać a tak na prawdę chciałam. Byłam na niego wściekła ale tak na prawdę go kochałam. Nie chciałam się z nim rozstawać. Nie powiedziałam mu wprost że go kocham. Bałam się... nie mogłam... Wróciłam do domu. Byłam załamana. Nie chciałam nikogo widzieć... znać... Chciałam wierzyć że to zły sen. Zaczęłam pić... Później wyprałam jego bluzę i poszłam żeby mu ją oddać. Chciał pogadać ale powiedziałam że nie mam czasu. Dałam mu torbę i poszłam. Tak na prawdę nie miałam nic w planach tylko nie chciałam na niego patrzeć bo to za bardzo bolało. Później płakałam przez jakiś czas. Dzień w dzień. Nie wiedziałam co zrobić. Pod koniec wakacji chciałam się z nim spotkać. Ale nie miał czasu więc napisałam mu wiadomość że dla mnie już nie istnieje że nie może nawet znaleźć chwilki. Odpisał że nie miał czasu. I tak się nie odzywaliśmy. A ja dalej piłam. I piłam. A on o tym wiedział że miałam taki problem. Teraz jakieś 2 miesiące temu napisałam do niego . Przeprosiłam a on to zrozumiał. Teraz nasze rozmowy są bez sensu :
2008-11-06 21:57:37
Cześć Jasiek .
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:57:51
siemka co tam
Karolina ;D
2008-11-06 21:58:06
A właśnie tak chciałam się zapytać co u Ciebie
2008-11-06 21:58:16
U mnie leci bo leci .
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:58:38
a u mnie tez leci
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:58:46
caly czas zabiegany szkola itp
Karolina ;D
2008-11-06 21:58:49
Zajęty
2008-11-06 21:58:56
A jak właśnie idzie nauka ?
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:59:04
no w miare w miare
2008-11-06 21:59:12
napewno lepiej niz w zeszlym roku
Karolina ;D
2008-11-06 21:59:30
No mam nadzieję , że też skończy się lepiej niż w zeszłym .
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:59:38
noom
Karolina ;D
2008-11-06 21:59:38
Zdrówko dopisuje
2008-11-06 21:59:46
Aaa odpowiedz mi czy zajęty jesteś?
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:59:46
no dobrze jest
™_hodak_x1_®
2008-11-06 21:59:58
sie zyje
2008-11-06 22:00:14
nie... co nieco w zeszyt patzre
2008-11-06 22:00:21
i od czasu do czasu na gg zerkne
Karolina ;D
2008-11-06 22:00:27
Sprawidzianik ?
™_hodak_x1_®
2008-11-06 22:00:57
nie tak zapobiegawczo lookam
Karolina ;D
2008-11-06 22:01:14
Ok to Ty sobie patrz w zeszyt co bardzo mnie cieszy , a ja odezwę się innym razem.
™_hodak_x1_®
2008-11-06 22:02:08
npo jak chcesz
Karolina ;D
2008-11-06 22:02:24
Spokojnej nocy
™_hodak_x1_®
2008-11-06 22:03:16
dzieki i wzajemnie PZDR
Karolina ;D
2008-11-06 22:03:31
Dziękuję
I tak się kończą.;/ Nie mam już siły. Kocham go bardzo mocno. Chciałam go kimś zastąpić ale nie umiem. Nie chce nikogo. Bardzo chcę go !! Ale wiem że nie mogę mu niczego popsuć. Jestem bezsilna. Łapię doła gdy widzę go z Justyną jak są szczęśliwi. Nie wiem co zrobić. Pomóżcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Smotny86
Gość
|
Wysłany: Sob 16:18, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze to zastanawiam się ile masz lat. Nie zrozum mnie źle, ale jak czytam ten tekst to zastanawiam się dlaczego ludzie piszą tak nieskładnie, i może wydać się to Wam dziwne, ale ja bym takiej kobiety nie chciał.
Wracając do tematu - widzę, że Twoja definicja "kochania kogoś" jest dość odmienna od mojej. Moim zdaniem jeśli kogoś naprawdę kochasz, to chcesz (i co ważniejsze - robisz wszystko w tym kierunku) aby ta osoba była szczęśliwa. Musisz zadać sobie pytanie, czy On jest szczęśliwy z Twoją koleżanką, oraz czy z Tobą byłby szczęśliwszy (tylko zastanów się dobrze). Jeśli jesteś przekonana, że z Tobą będzie mu lepiej, to walcz o swoje uczucie. Jeśli zaś wmawiasz sobie, że jesteś dla niego lepsza, to oznacza to, że nie kochasz bardziej siebie niż jego.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|